głównie o andaluzach

siwyandaluz

Pierwszą rzeczą jaką w życiu zobaczyłam to śiany boksu, byłam jeszcze o wiele zamała rzeby zobaczyć co się dzieje przez małe okienko, ale kiedy spojrzałam w góre zobaczyłam moją Mamusie Balerine, była chlubą stajni, wygrywała niejedne zawody ujeżdżeniowe, miała piękną błyszczącą gniadą sierść(którą poniej odziedziczyłam) i śliczną gwiazdkę na czole, przez co wydawała się taka mądra. Była mądra. Kiedy zaś spojrzałam jeszcze wyrzej zobaczyłam to właśnie okienko i wychylającego się jakiegoś pana. Uśmiechał się. Już po kilku minutach chęć zobaczenia "świata" sprawiła, że podniosłam tylnie nuszki i powoli wstałam. Nie poczułam się pewnie na moich cieniutkich nóżkach i upadłam. Z góry rozległ się śmiech i aplauz. To ten pan z góry. Upokorzona próbowałam swych sił jeszcze raz. Tym razem już po kilku sekundach oddzyskałam pewność siebie przeszłam swoje kilka pierwszych kroczków i znowu runęłam na ziemie. Jak to się mówi "do trzewch rzy sztuka" i po kilku sekundach pewnie chodziłam dookoła boksu gdy zdałam sobie sprawę, ż jestem przeraźliwie głodna. Instynkt podpowiedział mi gdzie szukać jedzenia. Kilka dni później zgrabnie chodziłam po padoku. I wtedy to zobaczyłam. Tor przeszkód i piękne konie. I wtedy zaczęł się rodzić moje marzenie: SKAKAĆ!!! Jako źrebak chętnie bawiłam się z innymi koleżankami. I tak upłynęły 2 beztroskie lata mojego życia.
II lata później
Nazywam się Bawaria. Jestem pięknym arabem pełnej krwi z przepięknom, błyszczącom gniadą sierścią, 4 koronkami i piękną białą błyskawicą na czole. Mój tata to piękny siwy skoczek Zeus. Wydaje mi się, ze coś jest nie tak. Janusz(bo tak się nazywa dziwny "człowiek", którego widziałam w bramce, często siada i mówi: "no i co my zrobimy Bawarko?!"Wtedy zawsze mi też się robi okropnie smutno i pocieszamy się nawzajem. W końcu nadszedł dzień OŻwP. Nazwałam go tak gdyż to skrót od Ostatni Żal w Patataj(nie podałam prawdziwej nazwy stadniny) Wszystkie konie i sprzęt sprzedano. Wiele koni(w tym moji rodzice) zostało sprzedanych na rzeź. Wiele dni spędziłam nad użalaniem się nad swojim losem. Pewnego dnia zaprowadzono mnie do nie znanego miejsca, a jedyne słowa, które z tamtąd pamiętam brzmią:"SPRZEDNA!!!". te słowa słyszałam później jeszcze wiele razy, ale zawsze bzmią one tak samo groźnie. Miałam 2 i pół roku kiedy zostałam sprzedana do stajni Jej Królewskiej Mości, gdzie napotkałam moją pierwszą wielką miłość 3 letniego siwego ogierka arabskiego David'a. On jedna szybko został sprzedany. Ujeździli mnie metodą "łamania" chętnie używanow w tamtych czasach. Dla mnie jest to zbyt straszne, żeby o tym wspominać.Niedugo po tym"ujeżdżeniu" kiedy wszystkie moje zewnętrzne rany się zagojiły zostałam koniem syna Królowej Domino. Bił mnie za byle co, a kiedy go zrzuciłam omało co mnie nie zastrzelił. Wtedy miałam prawie 4 lata. Znowu usłyszałam znane mi słowa:"SPRZEDANA!!!". Tym razem należałam do starego rębacza drewna i moja praca polegała na iągnięciu wraz z Brutusem: 13 wałachem rasu Qarter horse i Lolą: 8 klaczą małopolską zrąbanego drewna. Byłam tam przez następne 2 lata mojego życia, przez ten czas staliśmy się nierozłącznom paczką. Pewnego razu jednak znowu zostałam wywieziona na znajome terenyi usłyszałam zwykłe słowa, a jednak tyle znaczące:"SPRZEDANA!!!" Zostałam kupiona przez wschodząą wiazdę skoków Ane. Była bardzo miła i ciepła w stosunku do nas. Gdy tylko weszłam do boksu zobaczyłam moją starą miłość: David'a. On był skoczkiem! I nadszedł dzień, na który czekałam. Zaczęłam skakać! Przeskakiwałam ponad metr nad przeszkodą i szybko się okazało, że An i ja to znakomita para. Ja ją uwielbiałam, ona uwielbiała mnie. Obie kochałyśmy skakać. Mimo wielu różnic gatunkowych to jedno nas połączyło obie pragnęłyśmy skakać i kochałyśmy to co robimy. Zdobyłyśmy razem wiele zwycięstw. Po długoletnich zmaganiach osiągnęłyśmy MISTRZOSTWO ŚWIATA. Każdy koń znał moje imię aż do tragedii, która znisszc zyła moją karierę, miało to miejsce gdy miałam zaledwie 8 lat....

Jeżli ta historia Wam się podoba naprawdę to napiszę ciąg dalszy, proszę o SZCZERE opinie.

Lily · Gość

Opowiadanko zapowiaada się na bardzo ciekawe. Czekam na ciąg dalszy ;P

Absterbasup

Carmen Electra Giving A Head And Taking A Load!
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Britney Spears Spreading Outdoors!
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Nicole Kidman Blowjob!
[link widoczny dla zalogowanych]

Erted44 · Wysłany: Nie 1:14, 11 Mar 2007 Temat postu:

Britney Spears Spreading Outdoors!
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość · Wysłany: Nie 19:33, 25 Mar 2007 Temat postu:

Na wzgórzu zwanym Samotne, stał mały nie zamieszkały od pięciu lat domek.Był niegdyś ładny, ale gdy umarła właścicielka dom porósł mchem, łobuzi wybili okna, rozwalili drzwi.... We wsi nikt nigdy nie chodzil na to wzgórze.Aż pewnego razu podczas piekelnej burzy jedna z mieszkanek wsi zobaczyła wóz zaprzężony w karego kuca. Wóz wyrażnie zmierzał w stronę Samotnego Wzgórza.Zatrzymał się przed prawie całkowicie wyłamanym płotem.Z wozu zsiadło troje ludzi. Jedna z postaci weszła do domu. Druga za nią, a trzecia zaprowadziła kuca i wóz z tyłu domu. Następnego ranka we wsi aż huczało od plotek. I rzeczywiście wokolo domu kręciła się kobieta, dziecko i mężczyzna.W domu zamieszkała rodzina Nowczyków.Pani Nowczyk była to wysoka, szczupła kobieta o czarnych włosach i niebieskich oczach. Pan Nowczyk był bardzo przystojnym mężczyzną o ciemnej cerze, oczach i włosach. Natomiast córka Anny i Piotra Nowczyków, Aneta Nowczyk miała długie jasne włosy {po babci} i czarne oczy.
Od rana w domu trwały prace, które miały pomóc w zrobieniu z rudery normalnego domu.Pan Piotr malował ściany kolorowymi emaliami, Anna pracowała w ogrodzie, a trzynastoletnia Aneta pomagała tacie. Pod wieczór kilka pokoi{Anety, Nowczyków, kuchnia i salon} miało pomalowane ściany. Został tylko pokój gościnny i jadalnia.W ogrodzie nie leżały juz szczątki szkła, gałęzie i śmieci , a zasadzone były kwiaty, drzewa i krzewy. Następnego dnia Piotr pomalował resztę pokoi i wstawił szyby. Anna i Aneta ustawiały meble i sprzęty. Po kilku dniach dom był doprowadzony do ładu.Z tyłu domu zbudowali stajnię. Już niebawem miały pojawić się konie....

Karla · Gość

Jak wam się podobało to opowiadanie nade mną?

Biała klaczka · Gość

Kompletne dno!

Sisi · Gość

E tam!

Gość

Halo nikt tu już nie zagląda?